Jaki jest okres zasiedzenia przy posiadaniu samoistnym w złej wierze? Ile lat trwa zasiedzenie w dobrej wierze?
W tym artykule opisuję, ile wynosi:
- okres zasiedzenia rzeczy ruchomej,|
- okres zasiedzenia nieruchomości, służebności gruntowej i służebności przesyłu oraz użytkowania wieczystego.
Pamiętaj! Okres zasiedzenia musi być nieprzerwany! (choć jak to zwykle w prawie bywa Sąd Najwyższy dopuszczał pewne wyjątki w szczególnych sytuacjach).
Okresy zasiedzenia wymagane przez prawo są długie, przeczytaj więc także artykuł o możliwości doliczenia do zasiedzenia okresu posiadania przez poprzedników.
Nie zapomnij również, że tylko posiadacz samoistny może doprowadzić do zasiedzenia (więcej w artykułach Posiadacz samoistny, Posiadacz samoistny w dobrej wierze a posiadacz samoistny w złej wierze).
Okres zasiedzenia ruchomości (na przykład zasiedzenie samochodu)
Tutaj sytuacja jest prosta – DO ZASIEDZENIA RUCHOMOŚCI WYSTARCZĄ 3 LATA nieprzerwanego posiadania w dobrej wierze, niezależnie od tego kiedy rozpoczęło i skończyło się zasiedzenie. Ale uwaga: Sądy bardzo rygorystycznie traktują dobrą wiarę posiadacza samochodu!
Okres zasiedzenia nieruchomości, służebności gruntowej i służebności przesyłu
Dużo trudniejsze jest liczenie okresu zasiedzenia nieruchomości, bo od czasów II wojny światowej prawo w tym zakresie zmieniało się kilka razy.
W związku z powyższym, długość okresu zasiedzenia wymaganego prawem zależy od tego, kiedy rozpoczęło i skończyło się posiadanie samoistne prowadzące do zasiedzenia.
Pamiętaj! Jeśli jednak formalnym właścicielem nieruchomości jest osoba niepełnoletnia, bieg zasiedzenia nie może się skończyć zanim nie ukończy ona 20 lat.
Warto również wiedzieć, że prawo i orzecznictwo Sądu Najwyższego przewiduje taki sam okres dla zasiedzenia nieruchomości jak i służebności gruntowej, służebności przesyłu oraz użytkowania wieczystego.
A teraz DWA ZASTRZEŻENIA:
Po pierwsze, ten artykuł NIE DOTYCZY zasiedzenia nieruchomości, których właścicielem był lub jest Skarb Państwa albo samorząd (czyli gmina, powiat albo województwo). Zasiedzenie nieruchomości Skarbu Państwa lub nieruchomości samorządowej jest możliwe, ale nieco inaczej liczy się jej okres zasiedzenia.
Po drugie, ten artykuł NIE DOTYCZY sytuacji, gdy posiadanie samoistne nieruchomości rozpoczęło się przed 1946 r.
Obecnie, aby zasiedzieć nieruchomość, posiadanie samoistne w dobrej wierze musi trwać 20 lat, a posiadanie samoistne w złej wierze 30 lat.
Okresy te zostały wydłużone ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny, która weszła w życie w dniu 1 października 1990 r. Dlaczego wtedy? Bo nastąpiła zmiana ustroju na wolnorynkowy, w którym mocniej chroni się własność prywatną.
Wcześniej, w PRL-u, kiedy własność prywatna była oficjalnie „podejrzana”, do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie wynosiły w Kodeksie cywilnym tylko 10 lat dla posiadania samoistnego w dobrej wierze i 20 lat dla posiadania samoistnego w złej wierze. Okresy te obowiązywały od 1 stycznia 1965 r.
Jeszcze wcześniej, okresy zasiedzenia uregulowane w Prawie rzeczowym z 1946 r. były takie jak teraz – czyli 20 lat dla posiadania samoistnego w dobrej wierze i 30 lat dla posiadania samoistnego w złej wierze.
Jedynym wyjątkiem była sytuacja, gdy ktoś bez ważnej podstawy został wpisany do księgi wieczystej jako właściciel – wtedy okres zasiedzenia wynosił 10 lat dla posiadacza samoistnego w dobrej wierze i 20 lat dla posiadacza samoistnego w złej wierze.
To, zdaniem władz PRL-u, stanowiło za dużą ochronę własności prywatnej i dlatego okresy zasiedzenia skrócono w nowym Kodeksie cywilnym, który wszedł w życie 1 stycznia 1965 r.,
A teraz WAŻNE PYTANIE:
Kiedy mają zastosowanie dłuższe okresy zasiedzenia (20 i 30 lat), a kiedy krótsze okresy zasiedzenia (10 i 20 lat)?
Po pierwsze, gdy okres zasiedzenia upłynął 1 października 1990 r. lub później stosuje się obecnie obowiązujące dłuższe terminy.
Przykład:
Pan Wincenty Pechowy posiada samoistnie działkę od listopada 1980 r. Jest posiadaczem samoistnym w złej wierze, bo wie, że działka do niego nie należy, ale korzysta z działki jak właściciel.
Jak widać więc, Pan Wincenty Pechowy zaczął posiadać działkę po 1 stycznia 1965 r., czyli wtedy kiedy obowiązywały w Kodeksie cywilnym krótkie okresy zasiedzenia, w tym 20 lat dla posiadacza w złej wierze.
Pan Wincenty Pechowy nie zdążył jednak zasiedzieć swej działki przed 1 października 1990 r., gdyż do tej daty posiadał działkę jedynie przez 10 lat. W takim razie stosuje się już nowe wydłużone terminy.
Pan Wincenty Pechowy może doprowadzić więc do zasiedzenia działki po 30 latach, czyli dopiero w listopadzie 2010 r.
Po drugie, gdy bieg zasiedzenia zaczął się po 1 stycznia 1965 r., a skończył przed 1 października 1990 r. stosuje się krótkie terminy, tak jak w poniższym przykładzie.
Przykład:
Pan Gniewomir Pracowity posiadał samoistnie grunt od lutego 1965 r. Jest posiadaczem samoistnym w złej wierze, bo wie że grunt do niego nie należy, ale korzystał z niego jak właściciel.
Jak widać więc, Pan Gniewomir Pracowity zaczął posiadać działkę po 1 stycznia 1965 r., czyli wtedy kiedy obowiązywały w Kodeksie cywilnym krótkie okresy zasiedzenia.
Pan Gniewomir Pracowity zasiedział więc grunt w styczniu 1985 r., gdyż wtedy upłynęło 20 lat posiadania w złej wierze.
Okres zasiedzenia gruntu przez Pana Gniewomira Pracowitego skończył się przed 1 październikiem 1990 r., a więc nie stosuje się do niego nowych, wydłużonych okresów zasiedzenia.
Najbardziej skomplikowane są jednak sytuacje, gdy bieg zasiedzenia rozpoczął się po 1946 r., a nie skończył się przed 1 stycznia 1965 r. Wtedy, zgodnie z art. XLI par. 2 przepisów wprowadzających kodeks cywilny stosujemy terminy z ówczesnego Kodeksu cywilnego albo z Prawa rzeczowego, w sposób najbardziej korzystny dla zasiadującego.
Przykład:
Pani Hipolita Zapobiegliwa posiadała samoistnie grunt od września 1960 r. po ludziach, którzy opuścili go zaraz po wojnie. Grunt nie jest objęty księgą wieczystą. Pani Hipolita Zapobiegliwa wie, że nie jest właścicielem gruntu, ale traktuje go jak swój – jest więc posiadaczem samoistnym gruntu w złej wierze.
Zgodnie z przepisami Prawa rzeczowego, Pani Zapobiegliwa jako samoistny posiadacz gruntu w złej wierze doprowadziłaby do jego zasiedzenia dopiero po 30 latach, czyli we wrześniu 1990 r.
Kodeks cywilny z 1965 r. przewidywał jednak krótszy okres, to jest 20 lat dla samoistnego posiadacza w złej wierze. Przy stosowaniu kodeksu cywilnego należało jednak liczyć termin od daty jego wejścia w życie, czyli od 1965 r.
W ten sposób licząc, Pani Hipolita Zapobiegliwa jako posiadacz samoistny w złej wierze doprowadziłaby do jego zasiedzenia po 20 latach od daty wejścia w życie Kodeksu cywilnego, czyli w 1985 r.
Jak widać więc, w tej konkretnej sytuacji należy stosować krótsze terminy z Kodeksu cywilnego z 1965 r.
Witam, mam pytanie. Rodzice mieszkają w domu po dziadkach (od strony ojca). W zasadzie ojciec mieszka tam od urodzenia a po ślubie 1986r. zamieszkali razem z mamą. Babcia która była właścicielka zmarła w 2000r. ( Natomiast w księgach wieczystych było błędnie zapisane nazwisko), dziadek zmarł w 2011r. Dom podzielony jest jakby na 3 mieszkania, do góry byli dziadkowie, a na dole rodzice i po drugiej stronie siostra babci z mężem który też dawno zmarli i nikt tego po nich nie użytkował. Rodzice cały czas zajmują się domem i wiem że ojciec może starać się o zasiedzenie, tylko pytanie od kiedy policzyć te 30 lat (bo wiemy że jest w złej wierze)?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź
Szanowna Pani,
Z przekazanych przez Panią informacji wynika, że w tym rodzinnym domu nie ma formalnego wydzielania odrębnych własności lokali. Bieg zasiedzenia dotyczy więc całego domu. Skoro zaś mieszkał tam dziadek, który zmarł w 2011 r., to dopiero od tej daty można liczyć początek biegu terminu zasiedzenia.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Dzień Dobry od 24 lat mieszkamy w Domu jednorodzinnym . Po znajomość babci załatwiła nam dół domu do remontu po powodzi w 97 r od koleżanki starszej osoby która była osobą obcą.Cały duł domu wyremontowałem sam i nie tylko bo zaczął być moim domem tak dbając i wykonując wszystkie męskie prace na całości potrzeb. Tak samo jak starsza osoba babcią została prawdziwą babcią.Po czasie nawet dała mi wolną rękę ze mam sam decydować o wszystkim nie pytając o zdanie czy zgodę bo robię to dla nas a kiedyś już jej nie będzie. I tak się stało 8 lat temu babcia umarła aktu notarialnego nie zdarzyła zrobić chociaż wielokrotnie była o tym rozmowa rękopisu nie szukaliśmy bo pojawiła się córka z Niemiec. Ograniczyli nam dostęp do górnej części domu a po wyjeżdzie nic nie pozostało z dokumentów . Już wtedy poczuliśmy zmiany żądzy pieniądza. Bardzo szybko przepisała dom na siebie a my dostaliśmy ultimatum albo kupujemy dom albo mamy się wyprowadzić. Cena zakupu zaproponowana była z górnej pulki domów w tym regionie. Przedstawiając własne zdanie mojego naszego wkładu finansowy i pracy dbając o wszystko a przede wszystkim o ciepło rodzinne kiedy jej nie było. To mnie zignorowali ze to przeszłość.Po jakimś czasie dostaliśmy pismo o eksmisji poszedłem z tym do adwokata a potem do sadu. Sprawa wygrana sąd odrzucił praw eksmisji.
Od tamtego czasu minęło już kilka lat.Nie mam kontaktu z właścicielami Dom zaczyna wymagać drobnych czy większych napraw nawet zmiany ogrzewania typu pieca które będzie obowiązkowe a gdzie nie pójdę to nic nie załatwię bo nie jestem właścicielem. Co bym też nie chciał zrobić to też wymagana prawnie jest zgoda.
I nie wiem co mam robić. Mimo ze mieszkamy już tu 24 lata z tego co się dowiedziałem to nie przysługuje nam prawo zasiedlenia .
Może Pan coś pomoże
Z góry dziękuję
Szanowny Panie,
Jak rozumiem, użytkuje Pan połowę domu za zgodą jego byłej właścicielki („babci”). Jeżeli ta część domu nie była wyodrębnionym prawnie lokalem, to o jego zasiedzeniu nie może być mowy. W takiej sytuacji pozostaje Panu status bezumownego użytkownika, co uprawnia do prowadzenia koniecznych remontów, których celem jest zachowanie substancji lokalu i zdatności do jego zamieszkiwania.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Dzien Dobry . Babacia zmarla 28 lat temu. Dom i dzialka rolna nalezala do niej i do dziadka ktory zmarl wczesnie. Od zawsze w tej nieruchomosci mieszka i nia zarzadza jedna z corek wraz z rodzina.sprawa spatkowa nie zostala rozpoczeta przez zadne z pozostalych potomkow(total 6 rodzenstwa), dom figuruje nadal na dziadkow. Czy po 30 latach moze wejsc automatycznie w posiadanie corki ktora mieszka w tym domu, w przypadku jezeli pozostali spatdobiercy nie zawnioskuja swojej czesci.
Szanowna Pani,
Sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje, gdyż żadnego tu automatyzmu prawnego nie ma. Jeżeli dziadkowie nie przekazali posiadania gospodarstwa tylko jednej z córek, albo rodzeństwo nie porozumie się co do tego, że przekazuje odziedziczone w spadku posiadanie na jej rzecz, to córka ta będzie mogła zasiedzieć po 30 latach tylko przypadający na nią udział w spadku, a nie całe gospodarstwo.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam serdecznie,
10 lat temu nabyłam gospodarstwo rolne, chcąc odświeżyć ogrodzenie zleciłam pomiary geodezyjne z których wynikło, ze sąsiad zajmuje cześć mojej działki, wybudował na niej budynki jak i postawił płoty. Sąsiad mieszka tam od urodzenia (ok 60 lat). Czy mogę zrobić coś w tej sprawie ? Czy sąsiad może wyjść z wnioskiem o zawiedzenie ?
Szanowna Pani,
Najdłuższy termin zasiedzenia wynosi 30 lat. Wygląda więc na to, że sąsiad mógł nabyć przygraniczny pas gruntu przez zasiedzenie. W tej sytuacji wydaje się, że Pani nie ma interesu do wszczynania sprawy o rozgraniczenie.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam.
Mam problem i potrzebuję pomocy.
Moi rodzice użytkowali teren leśny od co najmniej roku 1957, który pierwotnie należał do kogoś, kto nie żyje i gmina szukała spadkobierców i nie znalazła . Księgi Wieczystej nie prowadzono. Moi rodzice przekazali mi swoje gospodarstwo rolne wraz z zabudowaniami ( bracia nie chcieli i nie mieszkali z nami) w r. ok. 84. Tata zmarł w roku 1996 i od tego okresu ja stałam się użytkownikiem tego terenu leśnego. Podczas czynności scalania byłam jego uczestnikiem ( mam dowód). Nie opłacałam podatku, bo nikt tego nie wymagał. Myślałam, że są to grunty klasy V i się za nie nie połaci Nie otrzymywałam zawiadomień- wyprowadziłam się w roku 2003 po sprzedaży zabudowań ( i po śmierci męża) do miasta. W chwili obecnej otrzymałam ofertę sprzedaży ( odnalazła mnie gmina) i chcę uregulować to prawnie poprzez zasiedzenie. Czy powinien uczestnikiem sprawy być mój brat , który nigdy gospodarstwem nie interesował się, a może powinien się zrzec na moją rzecz? Mam też świadków na to, że mój ojciec użytkował ten teren a potem ja.
Co muszę wykazać w Sądzie o zasiedzenie ?
Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź i poradę, za którą już teraz serdecznie dziękuję.
Szanowna Pani,
Opisany przez Panią stan faktyczny nie jest wystarczająco precyzyjny, co czyni koniecznym udzielenie wyjaśnień na Pani wątpliwości w sposób wariantowy. I tak:
Jeżeli rodzice przekazali Pani gospodarstwo rolne w 1984 r. wraz z posiadaniem przedmiotowej działki leśnej, to bieg jej zasiedzenia kończyłby się na Pani rzecz w 1985 r.
Z informacji Pani zdaje się wynikać, że mimo przekazania gospodarstwa, rodzice posiadali w dalszym ciągu działkę leśną, a Pani stała się jej posiadaczem po śmierci Taty w 1996 r. W takim razie nabywcami przez zasiedzenie tej działki byliby Pani rodzice.
W obu wariantach Pani brat powinien być uczestnikiem postępowania o zasiedzenie.
Bliższe wyjaśnienie sprawy i jej właściwe ukierunkowanie wymagałoby zapoznania się z dokumentami i odebrania dodatkowych wyjaśnień, co jest niemożliwe w ramach niniejszego bloga, a wymaga odbycia regularnej porady prawnej.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam serdecznie
Bardzo proszę o poradę w następującej kwestii mianowicie: Babcia chciała odzyskać działkę na której stoi drewniany dom (w tej chwili już nie do zamieszkania). W tej sprawie zgłosiła się do gminy gdyż działka należy do Skarbu Państwa. W gminie powiedzieli jej, że aby tę działkę odzyskać wszyscy spadkobiercy tego domu muszą złożyć wniosek o zwrot tej działki. I tu pojawia się problem gdyż tych spadkobierców jest kilkunastu (babcia sama nie wie czy wszyscy żyją, czy już ich dzieci są spadkobiercami, po prostu nie utrzymują kontaktu). Dlatego zasugerowano, aby przejąć ten dom na zasadach zasiedzenia i póżniej odzyskać działkę. Babcia od ponad 30 lat opłaca rachunki i opiekuje się tym domem i działką, jedynie ona ma klucze. Wcześniej babcia tam mieszkała, lecz od jakichś 10 lat już nie mieszka. Rachunki za prąd przychodzą jednak na dziadka, który nie żyje.
Czy jest jakaś szansa na zasiedzenie tego domu i później przejęcie działki?
Z góry dziękuję za odpowiedz.
Szanowna Pani,
Podany przez Panią opis sytuacji jest niezbyt precyzyjny, dlatego moja odpowiedź będzie dwukierunkowa. I tak: „odzyskanie” siedliska, o którym Pani wspomina, byłoby możliwe, gdyby działka ta była wywłaszczona, a cel wywłaszczenia nie został zrealizowany.Domyślam sie jednak, że wywłaszczenia nie było, a zatem, jeśli działka jest własnością gminy, a babcia jest jej samoistnym posiadaczem od ponad 30 lat, to rzeczywiście w grę wchodziłaby sprawa o zasiedzenie, w której babcia byłaby wnioskodawczynią, a gmina uczestnikiem postępowania.
Pozdrawiam
Witam,
Mamy z mamą taki problem. Stary dom po pra babci. Mama mieszka tam ponad 30 lat, w zeszłym roku przeprowadziła sprawę spadkowa. Wszystko ok, jest już właścicielem. Zmagamy się z chorym psychicznie bratem, synem mojej mamy. Straszy nas, że przez zasiedzenie ma prawo do nieruchomości i na dodatek również przez to nie możemy go z domu ruszyć. Jak liczona jest zasiedzialosc? Oboje z bratem jesteśmy zameldowani od urodzenia w tym domu, tj od 1988r brat i od 1991r ja, już w domu rodzinnym nie mieszkam, ale nie roszczę też żadnych pretensji, do niego. Znowu mój brat, przez fakt zameldowania rości sobie prawa do nieruchomości i zasiedzialosci.
Szanowna Pani,
Rozumiem, że Pani mama jest jedynym spadkobiercą po prababci. Jeśli tak jest, to rzeczywiście jest wyłączną właścicielką nieruchomości. W takiej sytuacji Pani brat, który mieszka tam razem z mamą, jest po prostu jej domownikiem i nie ma żadnych podstaw do występowania o zasiedzenie tej nieruchomości.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam , Panie Mecenasie,
Babcia zakupiła działkę wraz z domkiem drewnianym na wsi(wykorzystywany co roku jako letniskowy przez całą naszą rodzinę) w roku 1990. Babcia zmarla w roku 2000. Dziedziczy po niej moja Mama oraz siostra Mamy. Umowę posiadamy, rachunki przychodzą od 20 lat na moja mamę A wcześniej przed śmiercią Babci na Babcię. Szkopuł w tym że od kilku lat nikt tam nie jeździ domek jest zaniedbany z powodu braku funduszy A umowa nie została spisana w tamtych czasach przy notariuszu. W najbliższym czasie planujemy inwestować w remont domu natomiast niewiemy jak wygląda to w takiej sytuacji od strony własności. Z góry dziękuję za odpowiedź pozdrawiam
Szanowny Panie,
Udzielenie rzetelnej odpowiedzi na Pana wątpliwości wymaga zapoznania się z nieformalną umową sprzedaży, dowodami opłat i być może innymi jeszcze dokumentami, co jest niemożliwe w ramach niniejszego bloga, gdyż wymaga odbycia regularnej porady prawnej, po ewentualnym telefonicznym skontaktowaniu się z kancelarią.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Witam, czy sam meldunek daje ciągłość zasiedzenia jeśli po 25 latach osoba wyprowadziła się lecz wciąż jest zameldowana na ten adres?
Szanowna Pani,
nie, meldunek ma tylko znaczenie dla kwestii administracyjno – porządkowych. Nie wpływu na zasiedzenie.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski
Dzień dobry, Panie Mecenasie,
Sąsiadka miała ponad 30 lat, część mojej działki więc można zasiedzieć nawet w złej wierze, ale ponad 4 lata temu został postawiony płot zgodnie z granicą geodezyjną. Więc teraz nie posiada tej części mojej działki, więc czy istnieje nadal ta możliwość, czy przerwanie posiadania daje to, że sam pomysł zasiedzenia jest niemożliwy do realizacji, bo obecnie ta część mojej działki jest w moich rękach zgodnie z granicą geodezyjną (ewidencyjną)?
proszę o nakierowanie w temacie, może jakieś artykuły lub wyroki z którymi mogę zapoznać?
Szanowny Panie,
Istotą nabycia własności przez zasiedzenie jest to, że następuje ono z mocy prawa na skutek 30 – letniego samoistnego posiadania. Jeżeli sąsiadka była samoistna posiadaczką tego pasa gruntu prze taki okres, to ma prawo ubiegać się o stwierdzenie jego zasiedzenia, a późniejsze jego przygrodzenie przez Pana nie niweczy jej uprawnienia.
Pozdrawiam
adw. Jan Górski